Udało się :) Bardzo chciałam przeczytać pierwszą książkę Marty Obuch, ale miałam duży kłopot z dotarciem do niej. Żadna księgarnia, czy to internetowa czy stacjonarna, jej nie posiadała. Żadna ze znajomych bibliotek również. W wydawnictwie, do którego napisałam dowiedziałam się, że nakład wykupiony, wznowienia nie będzie. Próbowałam i w antykwariatach, ale też fiasko. Nie poddałam się i napisałam do samej autorki. I cóż się dowiaduję? Że Marta jest nie do końca zadowolona z tej książki, stąd brak wznowienia! Ręce mi opadły, usta w podkówkę wygięły i popadłam w zwyczajne rozczarowanie. Przeczytałam "Miłość, szkielet i spaghetti" i natychmiast zaczęłam uwielbiać styl autorki. A jak uwielbiam, to chcę przeczytać wszystko, co napisano i wydano. A tu nie da się. Zbyt długo nie trwałam w rozpaczy, bo o radości! dostałam pdf książki!. No i przeczytałam :D
Pewnego dnia znika Walduś. Znika bez słowa, jak kamień w wodę. Dla Madzi, jego życiowej partnerki to szok, przecież to była miłość do grobowej deski!. Po chwilowym załamaniu, Madzia, wraz ze swoją przyjaciółką Netą, postanawia odnaleźć zaginionego. Proszą o pomoc agencję detektywistyczną o wiele mówiącej nazwie Bond's Serwis. Teraz nie chodzi już o trwogę Madzi o Waldusia, teraz to urażona kobieca duma bierze górę.
W ten prosty sposób dziewczyny wplątują się w aferę kryminalną, wcale nie małego kalibru. I pomimo pomocy ze strony detektywów oraz policji, postanawiają na własną rękę rozwiązać tajemnicę Waldusia oraz jego kumpli. Oczywiście metody dotarcia do prawdy wołają o pomstę do nieba, ale za to jak zabawnie jest czytać opisy poczynań przyjaciółek. Oczywiście nie brakuje tu porządnego wątku miłosnego, który okrasza dodatkowo powieść.
Jak na debiut pisarski uważam, że książka daje radę. Jest intryga, jest kryminał, jest humor i dowcipne dialogi. Oczywiście nie można jej porównać ze wspomnianą wcześniej przeze mnie czwartą powieścią Marty Obuch "Miłość, szkielet i spaghetti", ale myślę, że warta jest wznowienia. Czyta się ją przyjemnie, lekko, na ogólnie panującą niepogodę jak znalazł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz