wtorek, 1 lipca 2014

DZIŚ DZIEŃ PSA


     1 lipca od kilku lat obchodzimy Dzień Psa. Większość z nas jest lub był opiekunem jakiegoś czworonoga, więc nie trzeba chyba udowadniać, że nie ma bardziej wiernego i oddanego przyjaciela niż własny psiak. Bez względu na rasę, wygląd, wiek są tak samo kochane.
     Trochę psiej historii (za prof. Jerzym Monkiewiczem, kynologiem). Udomowienie psa nastąpiło już prawdopodobnie 30 tys. lat temu i z pewnością przodkiem dzisiejszego Brutusa czy Kajtka jest wilk. I co ważne, to nie człowiek zbliżył się do wilka, tylko wilk do człowieka, który zabijał więcej zwierząt niż był w stanie zjeść. W poszukiwaniu pożywienia wilki zaczęły podchodzić do ludzkich obozowisk i tak zaczęła się wielka przyjaźń między człowiekiem a psem.
      Oprócz wiernego kompana, człowiek zyskał stróża, pomoc w polowaniu, towarzysza wędrówek czy pomoc w transporcie upolowanej zwierzyny. A co otrzymał od nas pies?
      Z pewnością stałe pożywienie, schronienie. W porównaniu z tym, co możemy dostać od psa, my dajemy mu bez porównania mniej. To psy pomagają w tropieniu narkotyków czy zaginionych ludzi, to pies jest przewodnikiem niewidomego człowieka czy pomaga chorym dzieciom poprzez dogoterapię.
     Nie przypadkowo to właśnie 1 lipca został wybrany na dzień psa. Początek wakacji to bardzo trudny okres dla tych zwierząt, gdyż dochodzi do przykrej weryfikacji, kto kupił psa, bo chciał zrobić prezent dziecku czy mieć jakąś modną w danej chwili rasę, a kto zasługuje na prawdziwe miano psiego przyjaciela. Nieprzemyślane decyzje często kończą się dla psa w schronisku lub dużo bardziej drastycznie, jak wyrzucenie z jadącego auta czy przywiązanie w lesie do drzewa bez szans na przeżycie. 



     Dla psów błąkających się, niejednokrotnie stale wypatrujących swojego pana, zagrożeniem jest wysoka wakacyjna temperatura i brak dostępu do wody czy kleszcze, które mogą spowodować bardzo trudną do wyleczenia boreliozę. Pamiętajmy zatem, aby wystawiać przed dom miskę z wodą. Nas to nic nie kosztuje, a psu może uratować życie.
     Bardzo ważne jest, aby zakup psa był przemyślaną decyzją. To nie jest zabawka, którą po roku będzie można wymienić na nową. Pies czuje i cierpi tak samo jak człowiek. Pamiętajmy również, że nie możemy oczekiwać dozgonnej wdzięczności od czworonoga tylko dlatego, że zapewniamy mu codzienną miskę karmy. Aby wieloletnie wspólne życie przebiegało zgodnie pamiętajmy, że pies sam z siebie nie nauczy się różnych komend, posłuszeństwa czy zachowania czystości. To po naszej stronie leży nagradzanie za dobre czy oczekiwane psie zachowanie, a ignorowanie tego, które jest nieprawidłowe. To my jesteśmy odpowiedzialni za zwierzę i w każdej sytuacji musimy o tym pamiętać.
     Pies to nie tylko wydatek związany z wyżywieniem, to również obowiązkowe szczepienia, systematyczne odrobaczanie, choroby. Usługi weterynaryjne są płatne, niejednokrotnie to wysokie koszta, które rosną wraz z wagą psa, więc nie zapominajmy o tym, kiedy będziemy się decydować na zakup psa rasy bernardyn czy dog niemiecki.


     Niestety od kilku lat można zaobserwować modę na posiadanie konkretnej psiej rasy. Niedoświadczony opiekun, który pod wpływem chwili zauroczony wyglądem zwierzęcia decyduje się na zakup, może się dość szybko rozczarować. Postarajmy się choć przez chwilę zastanowić się, jaki pies będzie odpowiedni dla naszego usposobienia, aktywności, czasu, jaki możemy mu dziennie poświęcić. Psy posiadając niesamowity instynkt doskonale wyczuwają, na co mogą sobie pozwolić a na co nie. Równie łatwo wykorzystują uległy charakter opiekuna. Pies jest mistrzem konsekwencji, więc to my musimy zadbać o to, aby być przewodnikiem stada, jakie tworzymy z psem.
     Równie ważną sprawą jest sterylizacja/kastracja, aby zapobiec nadmiernemu rozmnażaniu się czy chorobom. Tylko dzięki kontrolowaniu płodności mamy szansę na zmniejszenie ilości niechcianych zwierząt w schroniskach czy wałęsających się poboczami dróg. Nie można zapomnieć o zachipowaniu psiaka na wypadek, gdyby zagubił się. Dzięki chipowi, którego numer będzie wprowadzony do Międzynarodowej Bazy Danych, ale również z pomocą zwykłej adresatki dołączonej do obroży, odnalezienie zaginionego zwierzaka będzie łatwiejsze.
     I na koniec apel – zaadoptujmy psa ze schroniska, wspierajmy organizacje prozwierzęce, pomagajmy w zbiórkach żywności dla zwierząt. W ten sposób podziękujemy czworonogom za ich psie serce i oddanie, którego w żaden sposób nie da się zmierzyć żadną miarą i którego źródło nigdy się nie wyczerpuje.

Na zdjęciach powyżej Kaczor i Leon, obaj adoptowani ze schroniska, obaj kochani, obaj potrzebni. 

Na zdjęciu powyżej Ludwik, który z powodu mojej nieuwagi zaginął. Poszukiwany przez wiele tygodni, miesięcy, niestety bez skutku. Do dziś łzy mi stają w oczach, kiedy patrzę na jego zdjęcia, dlatego pamiętajmy chipujmy psy i pilnujmy ich!