piątek, 11 kwietnia 2014

Dziewczynka z balonikami AGNIESZKA TURZYNIECKA




         
        Marlena, 27-letnia Polka mieszkająca od dziesięciu lat w Niemczech, ma zaburzenia afektywne dwubiegunowe, czyli cyklofrenię, znaną bardziej jako psychozę maniakalno-depresyjną. Jest świadoma swojej choroby, ponieważ choruje od 13 roku życia. W ostatniej chwili podejmuje decyzję, że musi poddać się leczeniu w szpitalu psychiatrycznym.

        Agnieszka Turzyniecka poruszyła kilka bardzo ważnych tematów. Zbyt często, jako rodzicie, nie zdajemy sobie sprawy, jak ogromny mamy wpływ na nasze dzieci. Ot zwyczajne powiedzenie z pobłażaniem „jesteś głupi/głupia” może zachwiać poczuciem wartości niejednego dziecka. Obraz matki, jaki został przedstawiony w książce, to klasyczny przykład, jak nie należy postępować z dzieckiem. O tym, jak ważne jest zadbanie o prawidłowy rozwój emocjonalny i psychiczny dziecka świadczą opisy sesji z psychologiem, które Marlena odbywa w szpitalu. Dramat, który przeszła w dzieciństwie, ma ogromny wpływ na nią, jako dorosłą kobietę, na jej dzisiejszy stan psychiczny.

        Postrzeganie przez społeczeństwo chorych na depresję, które autorka opisała w powieści, to niestety nie jest fikcja literacka. Często słyszymy, że chory to leń, nierób, zwyczajnie mu się nie chce, gdyby się wziął za robotę, to od razu głupie myśli by mu z głowy wyszły, inni mają gorzej i żyją. Myślę, że stoi za tym brak zrozumienia, ale przede wszystkim niewiedza. Przypuszczam, że większość osób zapytana, czym jest depresja, nie umiałaby prawidłowo odpowiedzieć. Najwyższy czas, aby społeczeństwo zrozumiało, że to bardzo poważna choroba psychiczna, że nie leczona może prowadzić nawet do samobójczej śmierci chorego. Niemoc, która ogarnia chorego, to nie zwyczajny, jeden z gorszych dni.

         Cieszę się bardzo, że na rodzimym rynku coraz więcej jest książek, które opisują choroby psychiczne, nie tylko zmaganie się z nimi samych chorych, ale i postrzeganie ich w oczach najbliższych. Pomimo, że wydawałoby się, iż społeczeństwo XXI wieku jest już bardzo świadome, to jednak choroby psychiczne nadal pozostają tematem tabu, czymś, co przynosi wstyd w rodzinie. 

*cytat pochodzi z książki

"Dziewczynka z balonikami" Agnieszka Turzyniecka,  Katowice, Wydawnictwo Szara Godzina, 2014



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz