Mówią, że człowiek, istota rozumna,
uczy się na błędach. No może i tak jest, ale ja chyba jestem albo
nierozumna, albo odporna na naukę, bo zakładam, że jednak
człowiekiem jestem. A skąd takie przemyślenia? Otóż kilka
miesięcy temu, pisząc recenzję książki jednej z moich ulubionych
pisarek, Małgorzaty Kursy, będąc już przy ostatnim akapicie
straciłam wszystko, cały wpis. Oczywiście pisałam od razu na
blogu... tak, wiem, wiem, no nie popisałam się mądrością... :P
Wściekłam się wtedy niemiłosiernie, i nic z tego mi nie przyszło,
bo wczoraj stało się dokładnie to samo... całą recenzję
„Literata” straciłam... nie będę komentować, stwierdzam
tylko, że głupota moja jednak nie posiada żadnych granic. Zabieram
się za pisanie jeszcze raz, tym razem jednak w wordzie :D
Trzeba pisać w Wordzie i dodatkowo ustawić autozapis na krótki odstęp czasu. :) Wtedy nawet nagłe wyłączenie prądu nie będzie groźne. :)
OdpowiedzUsuńdzięki za radę :)
Usuń