piątek, 15 listopada 2013

Saga BARBARA RYBAŁTOWSKA




    Pierwsza część Sagi Barbary Rybałtowskiej "Bez pożegnania" nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia. I nie chodzi tu o tematykę, tylko sposób pisania, który wydawał mi się bardzo dziecinny, pospolity, jakby niepasujący do trudnej i bolesnej historii bohaterek książki. Dzięki samozaparciu i ciekawości lub na odwrót, sięgnęłam po kolejne części Sagi, wydanej przez Axis Mundi, i ... nie zawiodłam się.
Powieść jest oparta na przeżyciach autorki. Dramat II wojny światowej widziany oczami matki i córki, które walczą ze wszystkich sił, żeby przetrwać. Tragiczna śmierć ukochanego męża i ojca, zsyłka na Syberię, walka o każdy kęs jedzenia, przerażające zimno, krwawy plon, jaki zbiera wojna, to w dużym skrócie opis fabuły. Mimo całego dramatu, jaki jest w niej zawarty, nie raz się uśmiechnęłam, bo bohaterki są bardzo sympatyczne, mała Kasia jest niezwykle radosnym, rezolutnym dzieckiem, a Zosia uroczą kobietą, o niezłomnym charakterze, wewnętrznej sile oraz cudowną matką. I pomimo tych wszystkich argumentów, które jak najbardziej przemawiają za książką, ja jednak nie mogłam się odnaleźć w sposobie pisania autorki. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie przeczytała kolejnych części, choćby z ciekawości. No i tym razem bardzo pozytywne odczucia mną zawładnęły.
Każda kolejna część jest, jak dla mnie, napisana już trochę innym językiem. Podążamy dalej losami Zosi i jej córki, którym udaje się opuścić Syberię, jadą do Afryki, gdzie Kasia idzie do szkoły, którą nota bene sama sobie wywalczyła i tam też zastaje je koniec wojny. Zosia, po wielu latach odnajduje miłość, choć nie jest jej łatwo ponownie pokochać mężczyznę. Powracają do Polski, choć nie do ukochanej przez Zosię Warszawy, tylko do Zamościa. Ich losy oraz powiększającej się rodziny wplatane są w polską rzeczywistość lat 50, 60 i 70-tych XX wieku. Kasia dorasta, przeżywa miłosne rozterki, a Zosia stara się ją we wszystkim wspierać, choć przychodzi jej to z trudem, gdyż jest idealistką-romantyczką zupełnie nie pasującą do rzeczywistości, jaka panuje w komunistycznej Polsce. Książki czyta się lekko i dziś zdecydowanie mogę powiedzieć, że chcę przeczytać kolejne, bo dałam się im uwieść.
Na chwilę obecną powstało pięć tomów Sagi, ale już wiadomo, że ma się pojawić kolejna część, na którą czekam z niecierpliwością, choć zupełnie siebie nie podejrzewałam o to po przeczytaniu "Bez pożegnania". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz