wtorek, 22 kwietnia 2014

Idealne życie KATARZYNA KOŁCZEWSKA




          
      Co jest wyznacznikiem idealnego życia? Czy można mieć życie idealne?
    Warszawa, centrum miasta, piątek, tuż przed siedemnastą. Z osiemnastego piętra biurowca wypada kobieta. Rodzina, znajomi, współpracownicy są w szoku. Przecież to Elżbieta, osoba, która ma idealne życie. Czemu? Co ją skłoniło do podjęcia tak dramatycznej decyzji? A może ktoś stoi za tą niewytłumaczalną sytuacją?
     Ewa, bliźniacza siostra Elżbiety, mieszkająca wraz z rodziną w Sandomierzu, po szoku, jakim była wiadomość o samobójczej śmierci Eli, postanawia, że dowie się, czemu jej siostra targnęła się na własne życie. Jest jej to winna. Przecież Elżbieta miała idealne życie, którego Ewa jej tak bardzo zazdrościła. Przyjeżdża do Warszawy, gdzie zamieszkuje w domu siostry i jej męża, Szymona. Każdego dnia odkrywa, że mistyczna więź, która łączy bliźnięta, w przypadku Ewy i Elżbiety jest zupełną fikcją. Poznając coraz więcej szczegółów z życia siostry uświadamia sobie, że zupełnie nie znała Eli. Założyła z góry, że skoro siostra zajmuje wysokie stanowisko w firmie farmaceutycznej, zarabia ogromne pieniądze, ma kochającego męża, to po prostu musi być szczęśliwa.
     Sprawę samobójczej śmierci Elżbiety Miczkowskiej - Iwanowicz prowadzi inspektor Stefan Jaśkiewicz. Dla niego ta sytuacja od początku jest mocno podejrzana. Wiele rzeczy wskazuje na to, że samobójstwo zostało upozorowane. Rozpoczyna śledztwo, które przynosi zaskakujące informacje na temat życia kobiety i jej najbliższych.
     Katarzyna Kołczewska zadebiutowała niezwykle emocjonującą powieścią „Kto, jak nie ja?” w 2013 roku. Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, więc i tym razem liczyłam się z tym, że nie obędzie się bez paczki chusteczek przy czytaniu. Jednak nie. „Idealne życie” to powieść obyczajowo-sensacyjna, która dość gładko opisuje historię kobiety nie potrafiącej podzielić się z najbliższymi prawdą o sobie. Każdy z nas ma prawo do odrobiny tajemniczości, do zachowania pewnych szczegółów z życia tylko dla siebie, ale w przypadku bohaterki książki, jest to aż nieprawdopodobne. To trochę tak, jakby prowadziła dwa różne życia, jedno na pokaz dla rodziny i znajomych, drugie prawdziwe, o którym nikt nie miał pojęcia.
     Kołczewska zachowała swój styl, pisze barwnie i ciekawie. Z pewnością nie jest to powieść opowiadająca traumatyczne przeżycia, niewiele w niej jest wątków, które mogłyby zaskoczyć. Książka nie ma również wydźwięku moralizatorskiego, nie powoduje, że czytelnik zatrzymuje się na chwilę, żeby pomyśleć, ochłonąć. Być może moja nie do końca pochlebna opinia jest krzywdząca, bo pomijając moje oczekiwania co do niej, książka jest naprawdę dobrze napisana i czyta się ją z zainteresowaniem. Niemniej po tak mocnym debiucie oczekiwałam po autorce większego zagłębienia się w psychikę obu kobiet. Również postać inspektora ma potencjał, jest świetnym materiałem na głębszą analizę postaci, a według mnie została potraktowana trochę po macoszemu. Mając na uwadze umiejętność obserwacji, jaką niewątpliwie pani Kołczewska posiada, czuję niedosyt, więc pozostaje czekać na następną publikację pisarki.


Artykuł opublikowany na portalu http://dlalejdis.pl/artykuly/idealne_zycie_recenzja

„Idealne życie” Katarzyna Kołczewska, Warszawa, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2014.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz