niedziela, 6 lipca 2014

Powrót na Staromiejską ANNA MULCZYŃSKA




      Anna Mulczyńska, czyli kobieta wielu pasji i zawodów, napisała powieść prawdopodobnie jednocześnie realizując w ten sposób swoje kolejne marzenie, których, zważywszy na ilość zainteresowań, ma nie mało. I bardzo dobrze, że udało Jej się je urzeczywistnić, bo powstała piękna książka, opisująca losy Weroniki i Edka. A wszystko to dzieje się na przepięknej ulicy Staromiejskiej, gdzie oboje mieszkają i gdzie oboje mają szansę na spełnienie swoich marzeń i pasji, na wypełnienie życia miłością do siebie oraz rozprawienia się z trudami przeszłości.
      Weronika wraca na Staromiejską po latach spędzonych w Szwecji. Wraca i otwiera Robótkowo, sklep ze swoich marzeń, zapełniając go belami miękkich tkanin, kolorowymi mulinami, wymyślnymi drobiazgami do tworzenia niepowtarzalnych dzieł sztuki. Jednocześnie leczy swoje poranione serce nieudanym małżeństwem z Larsem, a tym lekarstwem ma być wykonanie skomplikowanej, patchworkowej kołdry Dear Jane.
       Edward prowadzi restaurację na Staromiejskiej „Trattoria Cannelloni”, w której wyraża siebie przygotowując niepowtarzalne potrawy, wkładając w nie swoje serce i talent. Serce Edwarda jest złamane za sprawą solistki baletowej Ani. Edward to nie klasyczny przystojniak, wręcz przeciwnie, jest pospolity, zwyczajny, co podkreśla dodatkowo szaroburym strojem, ale to nie przedstawia jego prawdziwego wnętrza, które jest szlachetne, romantyczne, pełne tęsknoty za miłością, którą chciałby obdzielić jakąś wyjątkową kobietę.
       Tych dwoje spotyka się na magicznej, pełnej uroku ulicy Staromiejskiej, gdzie wspomnienia i teraźniejszość harmonizują ze sobą, gdzie w powietrzu czuć pozytywną energię, a marzenia się spełniają. Banał? Być może, ale ta powieść jest inna, zapewniam. Jest przepełniona ciepłem, które jest namacalne. Ogromny napływ powieści dla kobiet, gdzie on i ona spotykają się, mają za sobą przykrą przeszłość, ale jednak odnajdują do siebie drogę, powoduje, że każda z nich wydaje się być taka sama.    
       Czym zatem różni się książka Mulczyńskiej od tej całej masy? Przede wszystkim każdy z bohaterów, bez względu na to, czy są oni głównymi postaciami czy obocznymi, ma pasję, w której jest po prostu najlepszy i do tego nie boi się urzeczywistniać swoich marzeń. Pasja, która wyróżnia go z tłumu, choć on sam nie jest może zbyt urokliwy. To właśnie umiłowanie bohaterów do pracy, jaką wykonują oraz niekwestionowany talent i szacunek dla niej powoduje, że jest to powieść nietuzinkowa. Każda postać otrzymała od pisarki część jej samej, przez co bohaterowie nabierają realnych kształtów, a czytelnik czuje, że jego pragnienia mogą się ziścić.
        Pozytywny ładunek, jaki niesie ze sobą opowieść o Weronice i Edku wzbogaca książkę. Mulczyńska stworzyła bardzo naturalną, nieszablonową historię, historię, gdzie ciepło rozlewa się po duszy i zaczyna się wierzyć we własne możliwości. Do tego świetna narracja, spokojna, wyważona, inteligentna. W przyszłości pojawić ma się kontynuacja powieści, „Przyjaciółki ze Staromiejskiej”, która mam nadzieję, będzie równie świeża, przepełniona dobrą energią i pasjami, jak jej poprzedniczka. I na koniec informacja, że głosami internautów „Powrót na Staromiejską” otrzymał tytuł Najlepszej Książki na Lato, z czego bardzo się cieszę i w pełni podzielam to zdanie.


"Powrót na Staromiejską" Anna Mulczyńska, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2014

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz