czwartek, 16 stycznia 2014

Ballada o ciotce Matyldzie MAGDALENA WITKIEWICZ




              Bardzo dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia za egzemplarz książki do recenzji.

       Magdalenę Witkiewicz „znałam” tylko z portalu społecznościowego Facebook. Widziałam całe morze fanek i fanów, zachwyty nad Jej twórczością, kibicowanie w pisaniu, wspieranie, niecierpliwe oczekiwanie na nową książkę. Obserwowałam, obserwowałam i wiedziałam, że wcześniej czy później ciekawość mnie zje, jeśli czegoś nie przeczytam autorstwa pani Magdy. Wybór padł na „Balladę o ciotce Matyldzie”. Prywata niewątpliwie miała tu ogromne znaczenie, gdyż moja młodsza córka nosi właśnie to imię. Dość szybko uporałam się z powieścią i wiem, że bardzo bym chciała, aby moje dziecię było tak mądre, jak książkowa ciotka Matylda. Wiem również, skąd taka popularność książek pani Witkiewicz. Ciepło i mądrość jest na każdej stronie tej historii.
       A jest to historia dla kobiet i, przede wszystkim, o kobietach. O tym, że każda z nas, bez względu na to, w jak bardzo jest nieciekawej sytuacji życiowej, sama może i powinna zadbać o swoje szczęście. To książka o sile przyjaźni, dobrych duchach tuż obok nas, i tych, które czuwają nad nami z góry.
       Tytułowa Matylda umiera, a ponieważ ilość Matyld musi się zgadzać, na świat przychodzi dziewczynka, której mama, Joanka – główna bohaterka, nadaje to imię. Tata i mąż w jednej osobie przebywa gdzieś na Oceanie Spokojnym, badając nunataki, wraz z Ivalo, piękną panią naukowiec ze Szwecji. Tak więc, kiedy Joanna rodzi, Piotra nie ma przy niej, za to pojawiają się bliźniacy, Oluś i Przemuś, gotowi wspierać i pomagać młodej mamie na każdym kroku. Jak Joanka poradzi sobie po śmierci ciotki? Jak Piotr odnajdzie się w roli ojca? Jaki wpływ na życie młodej kobiety będą mieli nowi przyjaciele?
       Książka jest przepełniona mądrością i dobrymi radami. Dla mnie najcenniejsze były te słowa:
- Być dobrym człowiekiem, Joanko, wcale nie jest tak trudno – powiedziała kiedyś ciotka Matylda. - Czasem po prostu wystarczy się uśmiechnąć, gdy przechodzisz obok kogoś smutnego. Wiesz, być dobrym, to po prostu mieć oczy i uszy otwarte. Na cały świat. A przede wszystkim na najbliższych. - Zamyśliła się i zaciągnęła papierosem. - Znałam takich, którzy na cele charytatywne dawali sporo pieniędzy, podczas gdy ich dzieci musiały chodzić w dziurawych butach. A to nie o to chodzi. Najpierw rodzina, pamiętaj o tym. Jeżeli twoja rodzina jest szczęśliwa, ty również jesteś. A jeżeli ty jesteś szczęśliwa, chcesz zarazić tym szczęściem cały świat! Pamiętaj o tym!”



„Ballada o ciotce Matyldzie” Magdalena Witkiewicz, Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”, 2013 

2 komentarze:

  1. świetna pozycja! dla mnie to byłoby odprężenie po kryminałach;PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyta się szybko i z przyjemnością, bardzo łagodna i ciepła książka, śmiało możesz czytać :)

      Usuń